poniedziałek, 27 maja 2013

W końcu w domku :)

No i w końcu w domu nie mogła się doczekać Lenka smacznie śpi w ramionach brata a ja mam trochę czasu dla siebie:) Wcześniej nie myślała tyle ale teraz zastanawia się czy będę potrafić dobrze opiekować się mała czy będę budzić się gdy będzie płakać czy dobrze przygotuję jej mleczko czy dobrze ja ubiorę martwię się bo chciała bym dla niej jak najlepiej dobrze ze jeszcze mam na kogo liczyć ze zawszę mogę spytać choć by taty miał nas 10..Co jeszcze to ze mój Tato będzie miał żonę wcześniej o tym nic nie wiedziała bo nic nie mówił ale to dobrze może w końcu będzie szczęśliwy a ja nie mam nic przeciwko ze w naszym domu zamieszka jego Kobieta Regina jest bardzo fajna dobrze się z nią dogaduję i chyba to jest ważne
a teraz uciekam do Lenki całuski

jeśli ktoś może mi polecić jakiś krem na sutki..i mleko dla Lenki z góry dziękuje :*
Lenka z wujkiem i kuzynka




Idziemy do domku


3 komentarze:

  1. Jak czytam Twoje posty, to przypomina mi się to, jak się czułam po urodzeniu Kuby. Też byłam strasznie spanikowana i nie wiedziałam czy sobie poradzę w roli mamy. Przez pierwszy miesiąc nawet nie kąpałam Kuby, bo bałam się, że zrobię mu krzywdę... Ale dałam radę i Ty też na pewno sobie poradzisz.
    Jeśli chodzi o krem, to niestety nie pomogę, bo nie używałam żadnego. Podobno pomaga smarowane własnym mlekiem.
    My dokarmialiśmy Majkę Bebilonem i mała dostaje go do tej pory, bo już jej nie karmię piersią.
    trzymajcie się :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie tak myślała ze te mleko było by idealne z tego co czytała na necie co do kąpania też tego na razie robić nie będę tylko mój tata od wychował nas 10cioro także ma wprawę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczna Masz córeńkę :) Moja córcia też przyszła na świat gdy miałam 18 lat i w pełni rozumiem twoje obawy,ale z twoim zapałem bycia mamusią poradzisz sobie świetnie! Pozdrawiam Mamusię i Lenkę :)

    OdpowiedzUsuń